Sebastiao Salgado

salgado

Magister ekonomii a do tego genialny brazylijski fotograf. W roku 1970 pracując w biednej części Afryki zrobił kilka zdjęć, dla siebie, prywatnie. I to był początek do dalszej pracy, fotografowaniem nędzy w krajach trzeciego świata.

Członek francuskiej agencji fotograficznej Gamma a od  1980 elitarnego grona agencji Magnum założonej przez Henriego Cartier-Bressona.

Salgado koncentruje się zawsze na ludzkiej biedzie. Świat, który uwiecznia na kliszy, jest brudny i ponury, a ludzie w nim żyjący ? nieszczęśliwi. Jego pierwsze realizacje dotyczą nędzy w krajach trzeciego świata, co zostało pokazane w cyklach takich jak: Migracje, Uchodźcy czy Uncertain Grace, jednak ludzkie cierpienie rejestruje nie tylko w Afryce. Jego prace pokazują robotników we Francji, Rosji, czy na Ukrainie. W 1990 pojawił się w Stoczni Gdańskiej. Obecny jest wszędzie tam, gdzie ludzkie życie jest sprowadzone do rynsztoka, bez względu na to, czy to jest w Brazylii, na plantacjach herbaty w Radżastanie czy polach naftowych Kuwejtu. Zwiedził ponad 30 odizolowanych zakątków świata, tworząc kolekcję zdjęć ukazującą dziesiątki położonych z dala od cywilizacji plemion, zagrożonych gatunków zwierząt i niesamowitych krajobrazów.

Niemal pół wieku Salgado podróżował po świecie, czarno-białymi kadrami rejestrując dramaty ludzi zapomnianych przez świat. Jego prace każą zadawać pytania o kondycję ludzkości.

W swym ostatnim projekcie fotograficznym „Genesis”, poświęconym pięknu Ziemi, po raz pierwszy odszedł od fotografii społecznej na rzecz dokumentowania terenów nietkniętych przez zachodnią cywilizację, gdzie bez przeszkód nadal rozwija się fauna i flora. Fotografie z albumu „Genesis” są wręcz hipnotyzujące.

Nie mogę pominąć wspaniałego filmu „Sól ziemi”, w którym zobaczyć można Salgado podczas pracy na albumem fotograficznym „Genesis”