Fotograficzny świat poznał histrorię Vivian Maier w chwili zakupu przez historyka na giełdzie staroci pudła z negatywami. Jeszcze trochę wody musiało upłynąć by ten młody kupiec zorientował się co kupił, na jak wielki skarb trafił. Historia przedstawiona w książce opowiada o niani, która zaintrygowała fotografów. Niestety już po jej śmierci. W wolnych chwilach fotografowała niemal wszystko. To trzeba po prostu przeczytać.