„Sekretne życie drzew” to książka Petera Wohlleben’a opowiadająca o tym co się dzieje „za drzwiami” lasu. A dzieją się tam rzeczy niesamowite – drzewa rozmawiają ze sobą, opiekują się potomstwem, pomagają swoim sąsiadom, wspierają się wzajemnie w ciężkich chwilach.
Po lekturze tej książki na pewno z innymi myślami będę chodził po lesie. Będzie to spacer na pewno dużo bardziej świadomy. Teraz juz będę wiedział co oznaczają różne trzaski i inne dźwięki wydawane przez drzewa, co oznaczają pęknięcia na pniach.
I smutno było mi czytać takie stwierdzenia w tej książce: „Wśród partii niemieckich zapanowała więc zgoda co do tego, że co najmniej pięć procent lasów gospodarczych powinno być pozostawionych samym sobie, by mogły z nich powstać puszcze jutra.” Można? Można! Lub coś takiego, co jest jakby żywcem przeniesione z naszego, swojskiego podwórka: „Martwe pnie są dla wielu turystów najwyraźniej trudniejsze do zniesienia niż naga przestrzeń. Większość parków narodowych ugina się pod naporem krytyki i rzeczywiście sprzedaje tartakom drzewa, które są wycinane i wywożone z lasu w celu zwalczania korników. TO POWAŻNY BŁĄD.” Dalej autor uzasadnia dlaczego. Nie będę cytował całości, gdyż chcę zachęcić do lektury książki, która powinna być obowiązkowa dla „leśników”, a przede wszystkim dla niektórych polityków. I jeszcze kilka cytatów świetnie podsumowujących moją „recenzję”: „Laicy lepiej rozumieją potrzebę zmiany kursu niż zawodowi leśnicy” i „To tam znajduje się ostatni skrawek natury – wystarczy otworzyć drzwi”. I w końcu „Nie bójmy się dzikości!”
Polecam.