To opowieść o młodych ludziach, którzy wrócili z Irlandii, żeby na wsi na Podkarpaciu wskrzesić to, co było już dawno zapomniane. Teraz ludzie z całego świata przyjeżdżają do nich na kolejne rocznice wesela.
Bo od wesela wszystko się zaczęło. Marcin Piotrowski poślubił Marinę Sestasvili z Estonii. Miały zjechać rodziny polsko- i rosyjskojęzyczne, młodzi wymyślili więc, żeby zrobić wesele folkowe. Kupili ludowe stroje i poprosili gości, żeby też tak się ubrali. Do kościoła pojechali wozami. Ślub i wesele urządzili w Gorajcu, wsi na Roztoczu (woj. podkarpackie), gdzie wcześniej za wszystkie zarobione w Irlandii oszczędności kupili zrujnowaną szkołę.
Na Folkowisku 2017 spotkało nas wiele rzeczy niezwykłych, nadzwyczajnych i nierealnych.
Zgłębiliśmy sferę wiejskiego, ludowego sacrum, na poważnie i opowiadań z ironią o cudach. Przeżyliśmy na własnej skórze, jak wierzenia różnych nacji przeplatały się z życiem codziennym, zobaczyliśmy gorajeckie miejsca cudami słynące, a przy ogniskach zaśpiewaliśmy pieśni naszych przodków. To wszystko zostało doprawione tradycyjną dawką folkowiskowej energii!
Za rok też tam będziemy!!!!!!!!
źródła: http://rzeszow.wyborcza.pl http://www.folkowisko.pl/