Najważniejsza w historii książka poświęcona fotografii. Wybitna amerykańska intelektualistka bada znaczenie i funkcję fotografii we współczesnym świecie. Czym w swej istocie jest fotografia? Jakie są jej związki z malarstwem i sztuką? Jak zjawisko fotografii zmieniło nasz sposób postrzegania świata? W jakim stopniu fotografia interpretuje rzeczywistość? Jaka jest relacja między fotografem i obiektem oraz między zdjęciem a patrzącym? Na czym polega współczesny heroizm widzenia? Z jakich powodów sięgamy po aparat fotograficzny? Dlaczego skłonni jesteśmy przechowywać zdjęcia bliskich nam osób?
źródło: wydawnictwo Karakter
Książka „O fotografii” długo stała na półce i czekała na swoja kolej. Zabierałem się do niej z dużymi obawami. Obawiałem się – czy podołam. Czy dam radę zrozumieć jej treść, jej istotę.
No i wyszło tak jak tego oczekiwałem – na pewno będę musiał ja przeczytać ponownie, a potem jeszcze ponownie. Następne czytania będą na pewno z czymś do podkreślania i notowania.
I choć dzięki niej spojrzałem na fotografię pod jeszcze innym kątem, spojrzałem w fotografię głębiej. Co to znaczy głębiej? Od dawna starałem się analizować to co widzę na zdjęciach, bądź to, co chce akurat sfotografować. Teraz robię to jeszcze bardziej świadomie. Chyba (tak mi się wydaje) wiem co kieruje ludźmi podczas robienia zdjęć oraz – a może przede wszystkim – podczas ich oglądania. Czyż nie po to właśnie je robimy by ktoś mógł je potem oglądać? Nawet jeśli robimy je tylko do tzw. „szuflady”, to pewnie kiedyś komuś je pokażemy.
Pozycja warta uwagi również ze względu na historyczne ciekawostki i masę nazwisk, których pracę możemy jeśli nie analizować to choćby oglądnąć, a w głowie kadry same się zapiszą.
Na koniec napiszę, że książce trzeba poświęcić maksimum uwagi podczas czytania. W przeciwnym wypadku wydaje się być – hmmm….. niezrozumiała.