Michał Rusinek – miał zostać sekretarzem WS (pisząc o Szymborskiej właśnie inicjałów używa) tylko na trzy miesiące. A został na 15 lat.
Przedstawił wizerunek Noblistki w sposób piękny, wyrazisty, pełen humoru. Poznajemy Szymborską jako mistrzynię słowa, wnikliwą obserwatorkę życia codziennego, a przede wszystkim jako osobę bardzo skromną, z ogromnym dystansem do siebie no i jeszcze większym poczuciem humoru. Książka, którą czyta się bardzo przyjemnie, czas przy niej płynie błyskawicznie.
Polecam przeczytać wszystkim – nie tylko miłośnikom literatury pięknej. (ja do nich się nie zaliczam, choć bardzo lubię limeryki WS)