To fascynująca opowieść człowieka o swoich pasjach. Łowiectwo, nurkowanie i fotografia. To właśnie dzięki fotografii Plewiński utrzymywał się i dzięki niej mógł cieszyć się innymi pasjami.
Być może ktoś jeszcze pamięta okładki ze starych wydań „Przekroju”. I jeśli nawet nie kojarzy nazwiska to na pewno pamięta „kociaki Przekroju”. To właśnie pan Wojciech jest ich autorem.
Książka jest przemyślana, czuć też, że nie jest pisana w pośpiechu. Z ogromnym urokiem i szczerością opisuje w niej swoje życie. Ma dystans do tego co robił, nie chwali się swoimi osiągnięciami. Chwilami ma się wrażenie, że wcale nie pisze o sobie, a o ludziach i sytuacjach, które były czy są o wiele ciekawsze. Migawki są więc nie tylko świetne napisaną biografią wybitnego fotografa, ale też zapisem minionych chwil i tego, jak było kiedyś.
Zainteresowanym twórczością Pana Plewińskiego polecam stronę, na której znajdą ogromny zbiór jego fotografii – http://wojciechplewinski.com/pl